http://www.youtube.com/watch?v=Nuyp8ChZAew

niedziela, 30 czerwca 2013

Second Cruise Day (Mexico)

To byl moj pierwszy dzien bez prowadzenia samochodu, czulem sie troche nieswojo, nie majac wplywu na to gdzie znajde sie o poranku.


Nasza skromna kajuta

A poranek przywital nas w miescie Ensenada w Meksyku (blisko granicyz USA). Po obfitym sniadaniu postanowilismy postawic stope na obcej ziemi, i niczym Krzysztof Kolumb przed 6 wiekami zwiedzic to miejsce zamieszkale przez ludzi o dziwnej karnacji skory. Razem z Kasia mielismy odmienne wizje Meksyku. Ja po licznych filmach i lekturze ksiazki o granicy meksyk-usa wiedzialem, ze czeka nas "drugi egipt", Kasia liczyla na Ameryke w wakacyjnym wydaniu. Niestety to ja bylem blizej. Pierwsze co rzuca sie w Meksyku to bieda. To tak jakby przed 30 latami przejechac sie z Danii do Polski. Teraz lepiej zrozumielismy determinacje ludzi w Sombrerach, ktorzy skacza przez slynny plot do USA.


Uczestnicy wyprawy w sombrerach, teraz szukamy muru

Podobal mi sie natomiast klimat malego meksykanskiego miasteczka, gdzie od knajpki do knajpki krazyli (nieco namolni) el mariachi. Wokolo slychac bylo hiszpanskie dyskusje, a na ulicy ludzie sprzedawali bardzo egzotyczne pamiatki (meksykanie maja dziwne wyczucie gustu). Hitem dnia byla dla mnie wizyta w meksykanskim pubie i "degustacja" margherity (najlepsza w moim zyciu) tequilli i meksykanskiego piwa.

Chillout w knajpce


Po tym odpoczynku Meksyk od razu nabral kolorow i troszke szkoda bylo nam go opuszczac.

Tym pojazdem przemkniemy przez pustynna granice


Na szczescie wpadlem na genialny pomysl zabrania go do Polski (nie nie wzialem malego meksykanina ktory bedzie myl mi auto i sprzatal dom), ale zakupilem 4 stylowe naczynia do degustacji Tequilli na ktora zapraszam juz teraz wiernych czytelnikow ( nie wszyscy na raz :).

Adios Amigos

Ostatnio o tym ńie wspominalem, ale na statku po 5 pm (zreszta caly dzien wlasciwie) wiele sie dzieje. Sa tutaj niesamowite przedstawienia, gry, zabawy, tance, rozgrywki sportowe, comedy show, wystawy prezentacje, sesje foto,itd. I bardzo aktywnie wykorzystujemy wszystkie te atrakcje.

Tak wiec dzien uplynal nam na wieczornych rozrywkach by kolejnego dnia...

1 komentarz:

  1. Naczynia do degustacji .....Bóg Cię opuścił....a wsad gdzie...kupisz w Biedronce.....hihihi Pozdrawia zawiedziona "Ciotka bratanka"

    OdpowiedzUsuń