Witam serdecznie moich wszystkich czytelników.
Z góry przepraszam z dzienny poślizg i brak zdjęcia, ale na razie jest trochę nudno dla tych co do USA się nie wybierają, bo trwają przygotowania i dopinanie podróży na ostatni guzik. W końcu musi być perfekcyjnie.
Postanowiłem dziś nieco odświeżyć temat praktycznego przygotowania do wyjazdu na amerykańską ziemię. Trochę się pozmieniało przez dwa lata, a i ja zmądrzałem w pewnych kwestiach.
Przede wszystkim najbardziej dumny jestem z postępu w kwestii wynajmu samochodu. 2 lata temu rezerwowałem go bezpośrednio na stronie wypożyczalni (enterprise), i myślałem, że chwyciłem pana boga za piety, gdyż za moją Camry zapłaciłem 630 $ (14dni) i to na pół roku przed wynajmem (gdzie indziej ceny oscylowały w granicach 700 $). Tym razem skusiłem się na pośrednika (jest ich sporo, polecam poszukać opinii), i skusiłem się na rentalcars.com UWAGA...za Forda Escape (wielkości Kugi) zapłaciłem 420 $ (14 dni) !!! Bez komentarza.
Kolejną ciekawostką jest wynajem miejsc noclegowych. Ponieważ w podróż udaje się z moją młodą żoną, postanowiłem, że nie wypada sypiać w samochodzie, czy szukać po przylocie, w nocy motelu. Postanowiłem zarezerwować 2 pierwsze noclegi w San Francisco, kolejny nad oceanem, nieopodal Santa Barbara. I kilka dni później pokój w Las Vegas. Oczywiście skorzystałem z popularnego booking.com (ceny na stronach sieciówek były zabójcze), i muszę przyznać wyszło całkiem tanio.
Zdziwił mnie jednak fakt, że nocleg w Vegas,w tym samym hotelu, w sobotę kosztuje 180 $, a już we wtorek 26 $ !!! Omijajcie Vegas w weekend.
Bilet lotniczy tradycyjnie w Lufthansie (pieszczotliwie lufa:), obie strony 3100 zł/os i uwaga powrót Airbusem A380
...piękna bestia
Do San Francisco lecimy pięknym jumbo jetem
A lokalne transfery z/do Katowic zapewni nam ta urocza maszyna
Ciekawe czy ktoś wie jakie to modele :) ?
Na dziś wystarczy tych przygotowań, gdyby były pytania zapraszam do komentowania.
Spokojnej nocy, a jutro ostatni odcinek przygotowań i w drogę do słonecznej Kalifornii
PS. W tym roku spodziewajcie się zdjęć na blogu (bierzemy dwa aparaty) i fajnego filmowego podsumowania (będzie też z nami kamera)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz