http://www.youtube.com/watch?v=Nuyp8ChZAew

czwartek, 16 czerwca 2011

USA i Problem wizowy

Witam

Tytuł posta brzmi jak nagłówek artykułu w jakiejś poważnej gazecie :) ale będzie krótko o tym jak załatwić wizę, ile to będzie kosztowało, i czy faktycznie jest to takie trudne :)

Skoro już zdecydowałem się na wyjazd do USA, pora wykonać pierwszy krok, i uzyskać papierek który pozwoli nam udać się do Stanów.

I tutaj pojawia się pierwszy dylemat. Od jakiś 4 lat mówi się coraz głośniej o zniesieniu wiz dla polaków. Najczęściej temat "wypływa" kiedy premier lub prezydent udają się z wizytą do USA, lub prezydent Obama przylatuje do nas.
Po co mi więc wiza, skoro lada dzień będzie to niepotrzebny "gadżet" w paszporcie ?
Odpowiedź jest prosta...ja czekałem na zniesienie 4 lata, i nikt nie wie ile to jeszcze potrwa, a młodość ucieka :)

A jak załatwić wizę ? Sprawa jest wbrew pozorom banalnie prosta.

Najpierw trzeba udać się do fotografa i wykonać zdjęcie do wizy usa. Koszt kilkanaście złotych. Warto jednak poprosić fotografa o wersje elektroniczną !!!

Na stronie ambasady znajdziecie link do wniosku ds-160. Wniosek jest dosyć skomplikowany, i radzę przygotować się do niego rzetelnie, oszczędzi wam to biegania po mieszkaniu i szukania papierów.

Co warto mieć przed kliknięciem w DS-160:

1. Wersje elektroniczną zdjęcia wizowego. Czasem są problemy z jego załadowaniem do formularza, ale warto próbować kilka razy.

2.Paszport, ewentualny bilet lotniczy (nie polecam kupowania biletu przed uzyskaniem wizy)

3. Dane osobowe, adres i telefon osoby do której lecimy. Względnie adres hotelu. Trochę głupi punkt, ale niestety amerykanie chcą wiedzieć gdzie będziemy, przynajmniej po przylocie :)

4.Dane naszego obecnego pracodawcy i poprzednich. To znacznie uwiarygodni nasze podanie

5. Dane szkoły którą ukończyliśmy...j.w.

6. Dobrze przeglądnąć paszport i zobaczyć gdzie byliśmy już za granicą. We wniosku jest pytanie o odwiedzane kraje. Jeżeli "zapomnimy" sobie o naszej wakacyjnej podróży do Egiptu, ktoś może to uznać za świadome kłamstwo, a wiadomo jak amerykanie postrzegają dziś obecność w krajach arabskich.

Polecam ZAWSZE zapisywać każdą stronę wniosku wizowego. Serwer bardzo często wylogowuje, i nie wyobrażam sobie miny kogoś kto po 2h mozolnego wypełniania formularza straci wszystkie dane :)

Ok. Wniosek wypełniony? Podsumowanie wydrukowane? Najtrudniejsze macie za sobą :)

Teraz pora wykonać telefon pod wskazany numer i połączyć się z pracownikiem konsulatu i umówić na spotkanie (mówią po polsku).
Na spotkanie zazwyczaj można się umówić z tygodniowym lub większym wyprzedzeniem.
Po rozmowie trzeba wydrukować ze strony ambasady formularz płatności i koniecznie zapłacić go na poczcie lub w banku. Nie wolno dokonywać przelewów elektronicznych !!!

Jeśli więc pójdziecie dziś do fotografa, a wieczorem wypełnicie wniosek. To już w przyszłym tygodniu możecie stać pod brama ambasady :)

No właśnie...brama ambasady :) Warto pojawić się tam maksymalnie 5-10 min przed czasem. W przeciwnym razie czekają was głupie pytania w stylu ..." która grupa wchodzi?". Przed ambasadą jest gość który zbierze od was formularze, zdjęcia i potwierdzenia opłat, dostaniecie numerek i można iść do środka :)

Niestety nie polecam zabierania ze sobą ŻADNYCH sprzętów elektronicznych, telefon np trzeba zdeponować we własnym zakresie (w restauracji obok za drobną opłatą wam je przechowają).

W środku, udacie się do pomieszczenia przypominającego "pocztę" i tam należy cierpliwie czekać na wyczytanie swojego nazwiska.

Podchodząc do okienka poproszeni będziecie o paszport, i potwierdzenie opłaty. Pani zeskanuje wam odciski palców i dostaniecie numerek :)

Z tym numerkiem idziecie do poczekalni i cierpliwie czekacie na przywołanie was po numerku :)

I teraz najbardziej stresująca część...rozmowa z konsulem.

...ale o ty innym razem :P

wtorek, 14 czerwca 2011

Pierwsze szkice :)

Pomysł tego wyjazdu narodził się praktycznie zaraz po powrocie ze Stanów w 2008 roku.

Zafascynowany Ameryką, obiecałem sobie "jeszcze tu wrócę", i po 3 latach wszystko wskazuje, że tak się stanie.
W 2008 roku udało mi się odbyć całkiem sympatyczną wycieczkę, podczas której zwiedziłem stolicę, Florydę, wyspy Bahamas, Chicago i Nowy Jork. Brakowało mi jednak tej "prawdziwej" ameryki z filmów, czyli długich szos na pustyni, rednecków, przydrożnych moteli, i kapeluszy :)

W tym roku postanowiłem nadrobić braki.

Plan zakłada przylot do Chicago 14 września, i zaraz po weekendzie wsiadam w samochód i jadę na południe w kierunku Florydy. 

Poniżej znajdziecie mój pierwszy roboczy szkic trasy.


Pokaż Wskazówki dotyczące dojazdu do Chicago, IL, USA na większej mapie

Trudne początki :)

Nie sądziłem , że doczekam takiego dnia w którym założę pierwszego w życiu bloga :)

Ok, może krótko wyjaśnię o czym będę tu pisał. 
Blog ten będzie moim dziennikiem podróży po Stanach, którą zamierzam odbyć we wrześniu 2011 roku. Planuje tu opisać swój plan przygotowania do wyprawy, ewentualne problemy,  trasę którą chcę pokonać, i najważniejsze miejsca które chce odwiedzić.

Dlaczego Blog ? Liczę, na wskazówki czytających odnośnie przygotowania trasy i miejsc które trzeba zobaczyć. Może kogoś uda mi się zachęcić do wyjazdu na ten piękny kontynent. A po podróży, będzie to fajna pamiątka (wierzę, że uda mi się pisać posty również ze Stanów:) )

Ok...to zaczynamy :)